W najbliższym tygodniu oczekuje nas kluczowa wizyta prezydenta USA, Donalda Trumpa, w państwach Zatoki Perskiej. Celem tej podróży jest przyciągnięcie znaczących nowych inwestycji dla gospodarki USA.
Trump ma przybyć do stolicy Arabii Saudyjskiej, Rijadu, we wtorek 13 maja. Spotka się tam z faktycznym przywódcą kraju, księciem koronnym Mohammedem bin Salmanem. W Arabii Saudyjskiej działa już saudyjski fundusz majątkowy, Public Investment Fund (PIF), który zainwestował w takie amerykańskie firmy jak Uber, Electronic Arts i Lucid.
Zjednoczone Emiraty Arabskie (ZEA) zobowiązały się już do zainwestowania 1,4 biliona dolarów w USA w ciągu najbliższych 10 lat. Inwestycje te mają obejmować takie sektory jak sztuczna inteligencja (AI), półprzewodniki, energetyka i produkcja.
Przyszłe umowy
Jeśli chodzi o konkretne umowy, które mogą zostać ogłoszone podczas wizyty Trumpa, doniesienia sugerują, że Arabia Saudyjska zgodzi się na zakup amerykańskiej broni i innych artykułów wojskowych o wartości ponad 100 miliardów dolarów. Potencjalne zakupy mogą obejmować pociski, systemy radarowe i samoloty transportowe. Stany Zjednoczone są od dawna dostawcą broni do Arabii Saudyjskiej.
Wizyta prezydencka przyciąga do Arabii Saudyjskiej czołowych liderów Wall Street i Doliny Krzemowej. W saudyjsko-amerykańskim forum inwestycyjnym, które odbędzie się 13 maja w Rijadzie, wezmą udział prezesi takich firm jak BlackRock, Palantir, Citigroup, IBM, Qualcomm, Alphabet i Franklin Templeton.
Moim zdaniem, choć takie wizyty i umowy wydają się obiecujące, warto pamiętać, że nie zawsze przekładają się na realne korzyści dla gospodarki. Nie możemy zapominać o politycznych i gospodarczych niuansach takich porozumień. Z jednej strony, miliardowe inwestycje brzmią imponująco, ale z drugiej strony, musimy zadać sobie pytanie, jakie są rzeczywiste korzyści dla przeciętnego obywatela. Czy te inwestycje rzeczywiście przyczynią się do tworzenia nowych miejsc pracy i rozwoju gospodarki, czy też skupią się głównie na zyskach dla wielkich korporacji? Jak profesjonalista, zawsze podchodzę do takich informacji z pewnym sceptycyzmem i zachęcam do dokładnej analizy.
Źródło: bbc.com