Jordan Hayes, triumfator kampanii Coca-Coli zainspirowanej postacią Donalda Trumpa, z reguły trzyma się z daleka od polityki. Nie uczestniczył w wyborach w 2024 roku i ma ambiwalentne odczucia co do Trumpa. Tym samym, ten 37-letni Kalifornijczyk był zaskoczony, kiedy dowiedział się, że popiera prezydenta w jednym aspekcie – w przekonaniu, że Coca-Cola z cukrem trzcinowym smakuje lepiej. „To inny rodzaj słodyczy” – przyznaje Hayes, wieloletni fan tego napoju, który w USA jest sprzedawany jako Coca-Cola Meksykańska i różni się od wersji z syropem kukurydzianym.
Coca-Cola z cukrem trzcinowym jest dostępna dla Amerykanów za dodatkową opłatą, ale Hayes uważa, że wyższa cena jest tego warta. W zeszłym tygodniu prezydent przedstawił podobne stanowisko, ogłaszając, że Coca-Cola, na jego prośbę, zgodziła się na stosowanie cukru trzcinowego w USA.
Poparcie Trumpa dla cukru może wydawać się nietypowe dla człowieka, który jest znanym fanem Coca-Coli Light, nie zawierającej cukru. Ale to tylko najnowszy przykład jego wsparcia dla branży cukrowej, która od lat jest znana w Waszyngtonie z ogromnych darowizn politycznych, możliwości bezpośredniego kontaktu z Białym Domem i legendarnych działań lobbingowych.
Za czasów prezydentury Trumpa, Stany Zjednoczone zintensyfikowały to wsparcie, wprowadzając surowsze ograniczenia importu i zwiększając gwarancje cen dla plantatorów trzciny cukrowej. Tymczasem sekretarz zdrowia Trumpa, Robert F. Kennedy Jr., zaatakował największego konkurenta branży, grożąc zakazem syropu kukurydzianego, który określił jako „truciznę”.
Coca-Cola oświadczyła, że jej nowa oferta, wytwarzana z cukru trzcinowego i planowana na jesień tego roku, będzie uzupełnieniem istniejącej gamy produktów. Eksperci z branży zauważają, że nie spodziewają się, że plan doprowadzi do nagłego, masowego przejścia na cukier, ze względu na wysoką cenę tego składnika i ograniczenia dostaw krajowych.
Sam pomysł wywołał jednak zamieszanie w branży spożywczej. Vincent Smith, dyrektor ds. studiów nad polityką rolną w American Enterprise Institute, wyraził zaskoczenie, widząc, jak Trump ryzykuje poparcie ze strony plantatorów kukurydzy – kluczowej części jego elektoratu.
Eksperci ds. zdrowia twierdzą, że nie ma jednoznacznych dowodów uzasadniających faworyzowanie jednego słodzika nad drugim. „Oba cukry zwiększają wszystkie czynniki ryzyka i nie ma między nimi istotnej różnicy” – mówi Kimber Stanhope, badaczka i biolożka żywieniowa z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis, która przeprowadziła testy porównujące wpływ dwutygodniowego spożywania cukru i syropu kukurydzianego.
Można zastanawiać się, jaką rolę odgrywają agencje marketingowe w takich procesach decyzyjnych. Decyzje polityczne mają często wpływ na preferencje klientów, co z kolei wymaga skoordynowanych działań marketingowych. Właśnie tutaj mogą sprawdzić się agencje kreatywne, które potrafią dopasować komunikację tak, aby uniknąć negatywnego odbioru tej niespodziewanej koalicji polityki, branży spożywczej i marketingu.
Źródło: bbc.com