By Malwina Duda 
Paddy Power Betfair, jeden z największych bukmacherów na świecie, zgodził się na zapłatę kary w wysokości 2 milionów funtów za niewystarczającą ochronę klientów, którzy mieli problemy z hazardem. To decyzja Komisji ds. Hazardu (Gambling Commission), która stwierdziła, że firma nie interweniowała wystarczająco szybko w przypadku klientów wykazujących szkodliwe zachowania hazardowe.
Przykładowo, jeden z klientów wydał 86 000 funtów w ciągu zaledwie dwóch tygodni, a mimo to nie przeprowadzono manualnej kontroli jego konta. Firmy bukmacherskie są zobowiązane do posiadania systemów i procesów monitorujących aktywność hazardową swoich klientów.
Flutter Entertainment, właściciel Paddy Power Betfair, zapewnił, że poważnie traktuje bezpieczeństwo swoich klientów i że wskazane przez Komisję problemy nie powtórzą się w przyszłości.
Nieodpowiednie interakcje z klientami
Komisja ds. Hazardu podkreśliła, że przeprowadzona w zeszłym roku ocena zgodności ujawniła liczne uchybienia w zakresie odpowiedzialności społecznej firmy. Interakcje z klientami były dalekie od wymaganych standardów.
Wśród przykładów podano klienta, który oddał się intensywnemu obstawianiu zakładów, z których jeden trwał prawie osiem godzin. Klient ten postawił ponad 300 zakładów na łączną kwotę 20 000 funtów. Inny klient wpłacił 25 000 funtów w ciągu 25 dni, zanim nawiązano z nim jakikolwiek kontakt.
Konsekwencje dla Paddy Power Betfair
John Pierce, dyrektor ds. egzekwowania prawa w Komisji ds. Hazardu, podkreślił, że wysokość kary odzwierciedla powagę zidentyfikowanych uchybień. „Te uchybienia nigdy nie powinny mieć miejsca” – powiedział. „Nadmierne poleganie na automatyzacji i brak interwencji w przypadku wystąpienia wyraźnych oznak szkodliwości naraża konsumentów na niepotrzebne ryzyko”.
Cztery firmy działające pod nazwami Paddy Power i Betfair – PPB Entertainment, PPB Counterparty Services, Betfair Casino i TSE Malta – zapłacą pieniądze w ramach ugody.
Warto zaznaczyć, że to już drugi raz w ciągu dwóch lat, kiedy Paddy Power Betfair musi stawić czoła organom regulacyjnym. W 2023 roku firma została zobowiązana do zapłaty 490 000 funtów za wysyłanie promocyjnych powiadomień push do klientów, którzy zgłosili chęć wykluczenia.
Oddział Flutter w Wielkiej Brytanii i Irlandii oświadczył: „Flutter traktuje swoje obowiązki związane z bezpieczniejszą grą hazardową niezwykle poważnie i jesteśmy głęboko przekonani, że jesteśmy liderem branży w zakresie ochrony graczy. Bezpieczeństwo klientów jest naszym priorytetem numer jeden i nic nie wskazuje na to, aby którykolwiek z klientów zbadanych przez Komisję ds. Hazardu doznał jakiejkolwiek szkody. Nasze mechanizmy kontroli znacznie się rozwinęły, a niedawno wprowadziliśmy platformę bezpieczeństwa klienta nowej generacji, a zdecydowana większość kontroli odbywa się teraz w czasie rzeczywistym. W związku z tym jesteśmy przekonani, że problemy wskazane przez Komisję w jej publicznym oświadczeniu nie powtórzą się dzisiaj”.
Moim zdaniem, choć Flutter Entertainment zapewnia o swoim zaangażowaniu w ochronę klientów, fakt, że to już drugi raz w ciągu dwóch lat, kiedy firma musi stawić czoła organom regulacyjnym, budzi pewne wątpliwości. Czy rzeczywiście wszystkie mechanizmy kontroli zostały odpowiednio zaktualizowane i czy firma rzeczywiście jest liderem branży w zakresie ochrony graczy? W moim przekonaniu, firmy bukmacherskie powinny zwracać jeszcze większą uwagę na swoje obowiązki związane z bezpieczeństwem graczy, a nie tylko skupiać się na zyskach.
Źródło: bbc.com