By Malwina Duda 
Artykuł omawia trwający konflikt między prezydentem USA, Donaldem Trumpem, a Rezerwą Federalną. Od kilku miesięcy Trump naciska na Rezerwę Federalną, żądając obniżki stóp procentowych. Jego celem jest pobudzenie gospodarki USA i zredukowanie kosztów pożyczek dla rządu. Prezydent często wyraża swoje niezadowolenie z działania prezesa Rezerwy Federalnej, Jaya Powella.
Trump stara się również wprowadzić zmiany w zarządzie Rezerwy Federalnej, angażując osoby, które podzielają jego poglądy polityczne. Ta sytuacja wywołuje niepokój ekonomistów i inwestorów, którzy obawiają się o niezależność amerykańskiego banku centralnego.
Niezależność Rezerwy Federalnej pozwala jej na swobodne podejmowanie decyzji o podnoszeniu lub obniżaniu stóp procentowych, bez konieczności uzyskiwania zgody Kongresu lub prezydenta. To zabezpieczenie przed szkodliwymi cyklami gospodarczymi, takimi jak „boom i kryzys”. Jeśli jednak ingerencja Trumpa podważy wiarygodność Rezerwy Federalnej, może to doprowadzić do wzrostu kosztów pożyczek dla rządu USA i mieć negatywne skutki dla gospodarek na całym świecie.
Na razie rynki finansowe zdają się nie reagować na groźby Trumpa, ale sytuacja ta może ulec szybkiej zmianie. Rezerwa Federalna ma dwa główne cele – utrzymanie stabilności cen i maksymalizacja zatrudnienia. Wpływ polityki na politykę pieniężną może prowadzić do wzrostu inflacji, niestabilności rynku i wyższych kosztów dla pożyczkobiorców.
Moim zdaniem, konflikt między prezydentem USA a Rezerwą Federalną to zjawisko niepokojące. Choć rynki finansowe na razie zdają się nie reagować na groźby Trumpa, sytuacja ta może ulec szybkiej zmianie. Wpływ polityki na politykę pieniężną może prowadzić do wzrostu inflacji, niestabilności rynku i wyższych kosztów dla pożyczkobiorców. Jestem sceptyczny co do długoterminowych skutków tego konfliktu, zwłaszcza jeśli chodzi o globalne skutki dla gospodarek na całym świecie.
Źródło: bbc.com